Geoblog.pl    wojtan    Podróże    Dookola Azji    GulfaMajidArhaMomih
Zwiń mapę
2006
19
gru

GulfaMajidArhaMomih

 
Pakistan
Pakistan, Lahore
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7928 km
 
Po tym swiatecznym obiadku Wojtek tak sie strul ze wisial nad kiblem w nocy rozmawiajac z tygrysem, a bolesci brzucha spowodowaly, ze nie mogl wstac nastepnego dnia z lozka. Zwlokl sie w koncu w porze obiadowej na kefirek z chlebkiem ale juz nie lubi pakistanskiego zarcia. Dobrze w kazdym razie ze sie wyzbieral. Wieczoem wyjechalismy do McDonalda ku uciesze dzieci. Przy okazji zagladnelismy na bazaar gdzie suknie slubne przyprawily nas o zawrot glowy. Gdybysmy wracali samolotem kupilibysmy jedna :).
W niedzielny poranek moglismy szczesliwie wyruszyc na wycieczke cala rodzina.
Gulfam zciagnal swojego przyjaciela ktory mieszka na terenie starej czesi Lahore, w celu swiadczenia uslug przewodnika. Na poczatek sniadanie na popularnej foodstreet. Uszczypliwe pytania czy moze tak goracej zupki z kozlego lba na poczatek. Po wczorajszej walce - dodatkowo widokach i zapachach tutaj, to wywoluje skurcz w kiszkach. Sama uliczka, odrestaurowana kilka lat temu, wyglada ladnie, dodatkowo w nocy zamykaja tu ruch kolowy i rzesistym oswietleniem podkreslaja nastroj. Po jedzeniu ruszamy na objazd wokol murow miasta, zatrzymujac sie po drodze. Wpadamy do krolewskich lazni, meczetu Wazir Khan i zlotego meczetu. Pierwszy to pocztowka i miejscami zachwycajace dzielo, z uliczka handlowa wokol wlasnego placu i wycinanymi z ceramiki mozaikami (nie malowanymi). Cieplo dzis niewiarygodnie wiec wypijamy na ulicy po szklanie wyciskanego soku z pomaranczy. Odwiedzamy jeszcze nowy meczet Data Darbar ? czlowieka o ktorym mowi sie ze sprowadzil islam na te tereny (VIIIw.).
Przetykanie przyjemnosci, tym razem lody i nietknieta paskudna rozowa herbata (tradycyjna), w koncu dzis mamy taki rodzinny dzien z Gulfamami. Wracajac wejscie do kosciola z nami w roli przeowdnikow ? tym razem, dla dzieciakow po raz pierwszy, zazwyczaj wogole muzulmanie nie sa wpuszczani. Na koniec jeszcze wizyta w rezydencji bedacej jednoczesnie galeria obrazow, otworzonej specjalnie dla gosci z daleka, tak juz maja.
Od jakiegos czasu ? mimo nieocenionej goscinnosci i zyczliwosci panstwa Rashid ? mamy ochote wyrwac sie dalej i przemieszczac sie wlasnym tempem i po swojemu.
Z powodu zatrucia mamy jeden dzien straty, ktory poswiecimy na odwiedzenie akademii sztuk przepieknych NCA i narysowanie jakiegos szkicu dla naszej pakistanskiej rodziny.

Jak wymyslilismy, tak robimy. National College of Art to miejsce skupiajace ludzi tworzacych rzeczy na innym zupelnie poziomie od pendzabskiego uniwersytetu. Z tego miejsca zaczyna sie kariera wiekszosci artystow pakistanskich. Miniatury jakie maluja na zakonczenie 3 roku studiow, klada nas na ziemie, zarowno tradycyjne ?mugalskie, perskie jak i nowoczesne o politycznym (czesto) przekazie. Zreszta we wszelakich ekspozycjach duzo antyamerykanskich motywow, znak czasow. Atmosfera wewnatrz zupelnie zaskakujaca, studenci lataja z fajkami, oblewaja sie kola, biegaja po dachach, robia hepeningi, towarzystwo prawie zawsze mieszane, rozbawione i wyluzowane, inaczej niz za murem, glownie przez segregacje. Wydzial architektury jakby pusty niestety, nie widzielismy za duzo, jakies rendery, mocniej czuc zwiazki z tym konkternym miejscem na swiecie. Zabralismy sie za rysunek, obczailismy wczesniej miejsce na bazarze gdzie sa ramki, gosc siedzi do 21, mowi zeby byc z obrazkiem i no problem. Siadamy i skrobiemy (ania propozycje urzadzenia wnetrza i strefy wejsciowej do domu - od zewn.- cos tam bakneli o tym kilka razy ze my akurat jestesmy wyuczeni i?)), idzie powoli bo co chwila odwiedzaja nas zaciekawieni ludzie, herbaty sznurem suna do naszego stolika:). Po jakims czasie podchodza mlodzi goscie i tak od slowa do slowa dowiadujemy sie - mowiac o nas ? ze oni tez studiuja architecture w Abbottabad.
Pogadalismy chwile, poznalismy ich profesorow ? wszyscy byli tutaj na wyciecze. Zapraszaja nas na jutro do swojego (rzadowego) autobusu by pojechac z nimi do Abbottabad. Zobaczymy.
Z oprawy obrazu na dzis nici, pan mowi ze szans nie ma, decydujemy by wreczyc tak po prostu. Reszte wieczoru ? w domu ? spedzmay na przesuwaniu mebli.

Od rana siedzimy w domu ? dostalismy esemesa ze pozwolenie maja i mozemy jechac z wczoraj poznanymi studentami do ich miasta. Pojedziemy jak zdazymy, autobus za ok. 3-4 godz. ale rodzina ma jeszcze plany wobec nas.

Zdazylismy jeszcze wpasc do dziadko- wujka aby obejrzec jego kolekcje plyt, adapterow, wzmacniaczy i tym podobnych sprzetow. Robi ogromne wrazenie bo wiekszosc z nich ma ciekawa historie (nalezalo do kogos slawnego) i w dodatku wszystkie dzialaja co mielismy okazje uslyszec na wlasne uszy :)

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
Gusica
Gusica - 2006-12-19 09:25
Cieszę się i śledzę wiadomości na bieżąco. Cudowny wynalazek z tego internetu. Zastanawiam się tylko czy nie jesteście zbyt ufni w kontaktach z przygodnie poznanymi ludźmi. Nie traćcie czujności. Całusy
 
stecuthespecu
stecuthespecu - 2006-12-19 21:48
?????? ?????? ????? [Ittehad, Tanzim, Yaqeen-e-Muhkam] !!!!!!!!. pozdrowionka
 
 Znany Magister:) Buba Kurczyn
Znany Magister:) Buba Kurczyn - 2006-12-21 18:58
Wspaniale globtroterzy!!! Wasze przygody zpieraja dech w piersiach, oderwac sie nie moge. Aż człeka nogi swędzą żeby sie gdzies ruszyc ... Zapuszczam brode zeby sobie w nia potem napluc ze nie zabralem sie z wami. Świetne zdjęcia( fotografujcie też te wsztstkie egzotyczne potrawy które spożywacie, bom ciekaw jak sie jada w zagaranicy ). Mam nadziekę ze podróz nadal idzie w porządku , jak dotychczas. Trzymajcie sie, Pozdrawiam ,jou!
 
AgatKa :)
AgatKa :) - 2006-12-24 09:34
Życzę Wam wsZystKiego naj,naj,naj,najlepszeGo!! Spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń,zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia! Miłego podróżowania i szczęśliwego powrotu do Polski,do nas! Ciekawe co Wy teraz robicie,gdzie jesteście...?? hmm.... szkoda że Was tutaj z Nami nie ma w tym najpiękniejszym dniu w którym Jezus się narodził!!.... :(:(:( Pozdrawiam i Całuję :*:*.
 
Kuba
Kuba - 2006-12-24 16:11
Wszystkiego najlepszego i Wesolych Świąt!!! Gdziekolwiek jesteście wszyscy tutaj o Was myślą. Najlepsze życzenia ode mnie i Kaśki oraz od całej mojej familii.
 
wojtan
wojtan - 2006-12-25 15:13
Wiara, Jednosc i Dyscyplina - niezle stecu, budzi szaconek u miejscowych, pozdrawiamy!:)
 
o.sch@wp.pl aka oreł
o.sch@wp.pl aka oreł - 2007-04-07 04:37
kyokushin kielce discipline
 
 
wojtan
ania szewczyk wojciech świątek
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 181 wpisów181 208 komentarzy208 590 zdjęć590 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
15.11.2006 - 25.08.2007