W Salonikach mamy 3,5 godziny czyli nic, ale idziemy wdo centrum zobaczyc jaki klimat w drugim co do wielkosci miescie w Grecji.
Widzielismy bizantyjskie kosciolki, resztki agory, stara laznie i kilka bocznych uliczek.
Nie udalo sie kupic chleba, bu.
Wsiadamy w pociag, w przedziale brak szyby, spimy jednak, jedziemy.
P.S. Jezeli gdziekolwiek w europie sa gorsze pociagi to wlasnie w Grecji.