Geoblog.pl    wojtan    Podróże    Dookola Azji    fiuczer siti
Zwiń mapę
2007
17
cze

fiuczer siti

 
Hong Kong
Hong Kong, Kowloon
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 35183 km
 
Zanim znajdujemy nocleg idziemy do infornacji, szukamy przechowalni bagazu (za 8godz.=cena hotelu, lipa). Zatrzymalismy sie chwile na brzegu by popatrzec na oslawiona sylwetke miasta. Podumalismy i ruszamy za pokojem. Po krotkich ale bogatych w informacje wizytach w dwoch wysokich blokach, stwierdzamy, ze podroz po dzikiej Azji calkowicie poprzestawialo nam w glowach - robi nam sie nieswojo gdy okazuje sie, ze najtanszy nocleg to prawie 20$ za dwoje... Ania w miedzyczasie dostaje stresa z powodu karty wyjazdu ktora oderwala od (dwoch) pozostalych i uzupelnila - numer na karcie wjazdu i wyjazdu jest inny. Zaczepia nas Hindus proponujac nocleg za najtansza stawke- 120 dolcow HK. Typowa klitka z lazienka zajmuje lacznie ok. 4 m2. Wspomniane bloki (mirador Arcade i Chungking Mansions) mieszcza w sobie prawie 100 takich hotelikow powstalych z wtornego podzialu mieszkan na ile klitek sie da.
Od razu wybiegamy na miasto zjesc cos- wszystko drogie jak cholera przynajmniej dwa razy drozsze niz w CHRL. Zakupujemy 2 chleby w promocji wspomagajac podwojna konserwa w systemie "korzystny zakup". Na deser mleko czekoladowe- milo nas zaskoczylo, ze w tym panstwie- miescie przyszlosci sa krowy ( produced in HK). Posililismy sie przednio usmiechajac sie po dokladniejszym przeczytaniu sczegolow na pudelku- mleko sklada sie z: wody, cukru, kakao, wspomagaczy, zageszczaczy i innego chemicznego dobrodziejstwa. Na koncu dumnie dodano: "zawiera baze mleczna".
Przeplywamy lodzia do Hong Kongu wlasciwego gdzie oczka nam szerzej otwiera na widok pomnikow nowoczesnej architektury, organizacji ruchu ( wpoziomie, po skosie i pionowo), madrze wykorzystanej przestrzeni na zielen, miejsca wypoczynku.Ciekawe sa rowniez wysokie, zabytkowe tramwaje. Miasto wspina sie od zatoki na gorki- w glab wyspy. Co do klimatu miejsca, ludzi i ich zachowania- juz skojarzylismy- Amerka (to na minus). Biegaja z klapkami na oczach jak konie husarii sami tylko wiedzac gdzie, ruch reguluja swiatla - wszystko wyglada jak wielosciezkowa, wielozadaniowa, calkowicie zautomatyzowana tasma produkcyjna. Na bulwarach na szczescie HK zyskuje bardziej ludzkie oblicze. Ze zmrokiem przeprawiamy sie z powrotem by popatrzec na cowieczorny pokaz swiatlo- dzwiek z miejskimi wiezowcami w rolach glownych. Spoko.
Wracajac do naszego pudelka spacerujemy promenada gwiazd chinskiego przemyslu filmowedo- wsrod oko;lo setki rozpoznajemy: Bruce`a Lee, Jet Li, Jackie Chana i Wong Kar Waia. To wszystko jeszcze nic bo odcisnal sie tam nawet sam... (patrz zdjecie)!

Jeden nocleg w HK to wystarczajaco duzo kasy by miec motywacje na marsze kazdej dlugosci, w kazdym tempie. Wysuszylismy prane ubranka przed wyjsciem i chwile przed poludniem opuszczamy klitke zostawiajac bagaze w korytarzu. Znow plyniemy lodka na drugi brzeg- chyba jedyna tania rzecz w miescie (1, 7 HKD= 0, 7 zl) i wpadamy do Hong Kong i Shanghai Banku, ktory byl wczoraj zamkniety (jeden z tych podrecznikowych przykladow architektury nowoczesnej). Mimo, ze wielkoscia (szczegolnie dzis) nie wyroznia sie w sylwetce, architektonicznie jest to kawal dobrej roboty. Zbudowany w latach 1979-85, wg. projektu Fostera, Normana Fostera, Sir Normana Fostera, tego, co niebiosa laskawie zniosly na polska ziemie- przypadek Metropolitana w Warszawie~~.
Maszyna, niemal odczytac mozna (wyobrazic) gdzie korpus, przeguby, ruchome czesci. Stoi pewnie na dzialce czterema poteznymi nogami przepuszczajac pod soba strumienie ludzi. Wewnatrz nie mozna sie zbytnio rozejrzec ( wzgledy bezpieczenstwa) ale widok ogolny holu i tak jest bardzo imponujacy- logiczny, bezkompromisowy. Zachwycamy sie jeszcze kilkoma innymi- np. Bank of China projhektu I. M. Pei (ten od piamid przed Luwrem i muzeum rock'n'rolla w Cleveland) i przemy do gory. Na pocztku idzie sie niezle- dzieki chyba dwu- kilometrowym, ruchomym korytarzom, potem zaczely sie schody... Zakupujemy skladniki obiadu i wyznaczamy sobie cel- Victoria Peak 525 m.n.p.m. Po jakims czasie dochodzimy skad zjezdzaja (dokad przyjazdzaja) kolejki, ale nie ma latwo- do szczytu jeszcze ze 100 metrow w pionie. Co ciekawe przed stacja kolejki na dole tlumy- jakies 500 osob godzinami w kolejce stoi a na szlaku spotkalismy tylko jedna jedyna jak my wczolgujaca sie). Po kolejnych 30 minutach stajemy przy stalowym ogrodzeniu otaczajacym nadajniki stwierdzajac, ze nasz wysilek byl potrzebny jak zajacowi dzwonek na ogonie (ze stacji kolejki miasto widac lepiej). Na dol. Na kamiennej lawce przed innymi egzaltowanymi turystami wcinamy najlepsza konserwe swiata (smak od wczoraj poprawil sie 100 razy) i popijamy herbatka ze srebrnego pocisku. Obok stoi wielkie oko na betonowej nodze. Pomyslelismy, ze slusznie to kuriozum tutaj zbudowali gdy popatrzylismy z tarasu widokowego na miasto. Uaaa!
Zejscie to juz pestka, tak sie rozbujalismy. Przed dostaniem sie na lodke wchodzimy do Two ifc (najwyzszy budynek HK- 420 metrow, proj. Cesar Pelli) gdzie udalo nam sie zabladzic. Patrzac na odsuwajacy sie metropolis stwierdzamy, ze NY moze jest wiekszy ale jednak mniej futurystyczny- glownie dzieki orgfanizacji ruchu pieszego i kolowego, malej architekturze i wykorzastaniu kazdego skrawka powierzchni. Wracamy do mieszkaniowo- handlowo- hotelowego molocha a tu nikogo nie ma, telefon nie odpowiada... Zaniepokoilo nas to troche, na krotko- w hinduskiej jadlodajni na nizszym pietrze znalezlismy naszego ciapatego.
Mimo wielkich obaw Ani, (znowu do --> Chin) granice przekraczamy bez najmniejszych problemow. W Shenzenie mamy zagadke- nie ma pociagu na polnoc, wszystkie twarde siedzenia do Szanghaju wykupione na 3 dni do przodu. Nie ma wyjscia bierzemy rakiete do Kantonu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Szoszon
Szoszon - 2007-06-24 17:29
Super HK, szczególnie nocą. Po prostu love me baby na kolonii
Pozdrowienia z Wawy
 
 
wojtan
ania szewczyk wojciech świątek
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 181 wpisów181 208 komentarzy208 590 zdjęć590 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
15.11.2006 - 25.08.2007