Geoblog.pl    wojtan    Podróże    Dookola Azji    no.1
Zwiń mapę
2007
18
mar

no.1

 
Kambodża
Kambodża, Angkor Wat
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 19908 km
 
Przed switem ruszamy przed hotel, spodziewajac sie zobaczyc umowionego kierowce tuk-tuka (w Siem Reapie zabroniono wypozyczac motocykle cudzoziemcom, mowia ze z powodu wypadkow ale nie trudno wyobrazic sobie ile to wiecej - relatywnie do moto - ksay plynie z tej regulacji).
Goscia nie ma, pewnie zaspal - 5:20. Musimy szybko znalezc innego bo slonce niedlugo swita a i dzien wiecznie nie trwa. Znajdujemy za ta sama cene jednego milego kolesia i wiu. Na miejscu zasiadamy na kamieniu przed "trybuna" turystow i robimy kanapki w oczekiwaniu na slonce - ktorre wschodzi dokladnie za glowna wieza swiatyni Angkor Wat.
Park Archeologiczny Angkor zawiera wiele swiatyn z czasow najwiekszego rozkwitu panstwa Khmerow. Najistotniejszymi elementami ukladu sa: Angkor Wat, Angkor Thom i ogromne sadzawki.
Zapierajacy dech w piersiach obiekt otoczony jest fosa szerokosci Wisly w Krakowie.
Ta XII wieczna swiatynia, uznawana za najwieksza budowle sakralna swiata, nawiazuje planem do hinduskiej mitologii - ma piec wiez na piramidalnych platformach- jak piec szczytow gory Meru- stojacej w srodku swiata, siedziby bogow. Yabliczki przy schodach informuja ze wspinasz sie na wlasne ryzyko. Wejscie na gorny poziom kosztuje troche wysilku bo stopnie maja szerokosc ok 15cm a wysokosc ponad 30. Przerazajaco wygladaja z gory. Sceny mitologiczne pojawiaja sie na tysiacach plaskorzezb.
Calkiem inaczej wyglada Bayon z konca XII wieku.Wiekszosc z 37 wiez zdobia ogromne kamienne twarze Awalokiteswary- boga wspolczucia. Bloki kamienne nie sa zbyt duze ale widzac ogrom uzytego budulca zastanawiamy sie skad wzieli tyle kamienia.
W czasach najwiekszej swietnosci w Angkor (doslownie swiete miasto, stolica) mieszkalo ponad milion ludzi, przed 500 lat pelnilo role stolicy.
Angkor Thom , w ktorym stoi m. in. Bayon zostalo zbudowane w bliskim sasiedztwie Angkor Watu jako nowa stolica- otoczone wysokim na 6 m murem o dlugosci ok. 12 km bylo symbolem potegi.
Latwo mozna sobie to wyobrazic stojac na dlugim na 300m, uniesionym 2,5 m nad grunt- Tarasie Sloni, z ktorego roztaczaja sie szerokie widoki. Wyobraznia maluje obraz tlumow w indyjskich szatach, wypelniajacych przekryte materialami targowiska wokol, toczace sie wozy zaprzezone w woly i wszystkie te elementy, ktore dawno zaginely, a dawaly miastu zycie.
Oprocz tych dwoch najbardziej imponujacych swiatyn, najwieksze wrazenie zrobily na nas Neah Pean (w porze deszczowej swiatynia na wodzie), Ta Keo (glownie z powodu wysokosci i stromego podejscia na szczyt), a przede wszystkim Ta Prohm.
Ta ostatnia jest tylko czesciowo oczyszczona z zarastajacej ja dzungli.
Ogromne korzenie oplataja dekoracje niczym weze Boa, a ciemne korytarze i majestatyczne dziedzince wypelnia dzwiek cykad i skrzekot papug.
Jednoglosnie stwierdzilismy ze caly kompleks jest najbardziej impomujacym zabytkiem jaki w zyciu widzielismy.
Zglodniali po calodziennym buszowaniu, popedzilismy na bazar pelen smakolykow. Zdecydowalismy ze jutro ruszamy do Bangkoku.
Nie znalezlismy zadnej pamiatki fajnej, ani pocztowek - samo badziewie.
Wojtek przyznal ze widzial wczoraj szczura nad swoim lozkiem, idacego po belce.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
wojtan
ania szewczyk wojciech świątek
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 181 wpisów181 208 komentarzy208 590 zdjęć590 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
15.11.2006 - 25.08.2007