Geoblog.pl    wojtan    Podróże    Dookola Azji    niebiesko
Zwiń mapę
2007
11
sty

niebiesko

 
Indie
Indie, Jodhpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10727 km
 
Kolejny chlodny poranek dajenam sie we znaki. Slonca nie widac, hol glowny dworca kolejowego uslany ludzmi. Po chwili w oczy rzucil nam sie napis - poczekalnia dla posiadaczy biletow na air-con i sleeper class. Bez zastanowienia wchodzimy, a tu niespodzianka - siedzi babinka i w wielkim zeszycie odnotowuje numery biletow.
Klamiemy ze juz wyrzucony (bo 3 klasa), i dajemy jej uzupelnic nasze zeznanie kiwajac glowami.
Pomieszczenie super, kibelki z prysznicami, korzystamy. Doczekawszy switu zostawiamy bagaz i rozbiegiem przez strefe tuktukow do centrum. Po drodze, przy zakladzie stolarskim zapraszaja nas na herbate - wyjatek w tym kraju (po raz drugi wogole). Im glebiej wchodzimy, tym bardziej kolorowe - glownie niebieskie staja sie domy. Dzieci i nie tylko podbiegaja co chwilke; hello, money! Paskudne darmozjady, tylko biala gebe zobacza i ogien z wyciagnieta lapa... Twierdza goruje nad miastem wyraznie, jest potezna. Obeszlismy z kazdej strony, podziwijac rzeczy mniejsze. Probowalismy wspiac sie po murze w celu dojscia do charakterystycznej szyi, ale malpi straznik nie daje nam przejsc. Spotkac sie oko w oko z pokaznych rozmiarow malpa nie jest przyjemnie, szczegolnie na krawedzi wysokich murow.
Idziemy jeszcze na spacer do grobowca maharadzy - zalozyciela twierdzy Jodhpur.
Potem oddawalismy sie glownie przyjemnosciom. Po pierwsze - slawne lassi - autorzy przewodnika to z polski nie byli, jak zupa mleczna z troche bardziej chrupkim makaronem, slodzona. Obiad w dhabas to radosc dla podniebienia i kieszeni - 25-40 rupii za thali (44Rs=1$) - czyli ryz z ciabata i z piec roznych sosiko-gulaszykow (bezmiesnych) - dopelniane do upadlego. Jeszcze jeden cud to milkszejki i soki owocowe wyciskane na chwile przed po 10-15. Czysta rozpusta.
Siadamy w nocny autobus o niespotykanym wczesniej komforcie (cena po targach jak za badziewie z panstwowego dworca). Spimy jak zabici, bo to druga noc z rzedu w trasie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Agata
Agata - 2007-01-13 12:40
Witajcie!sledze Was i czytam z ciekawościa,ogladam zdjecia,które są bombowe :):) !! Ja już zaczełam ferie,myśle ze gdzies pojade a jak nie to pozjezdzam na nartach tylko że najpierw musi spaść śnieg a jak narazie to wiosne mamy!3majcie sie mocniuuutko ściska i caluje Agata :*:*
 
Carolcia
Carolcia - 2007-01-13 16:00
Sniegu nie ma- też mi narzekanie, jak będzie musiał qrczak machać łopatą to się jej zimy odechce ble :P, ja tam się cieszę oczywiście.. yyy tylko ta sesja mi nie w smak :P, ostatnio miałam nawet taki pomysł rzucić to wszystko w 4 litery i ruszyć za Wami... dobra nie straszę :D.
Czytając to wszystko zastanawiam się czy odpowiadać musicie sobie na każdym kroku na pytania: po co? jak? dlaczego tak? ja bym chyba zwariowała... ale nie przejmujcie się.. bo oczyma bujnej wyobraźni: widzę już Was w fotelach zgarbionych i inne atrybuciki, urocze dla babć i dziadków :P jak palcem po mapie śmigacie sobie- i opowiadacie- to jest piękne, to jest cudowne, o tym się marzy :P jestem z Wami!!!! Uważajcie na siebie!!!
 
ciocie z batorego
ciocie z batorego - 2007-01-13 16:51
pozdrowionka z nowego sącza z batorego śledzimy was to wspaniałe co robicie ale jakie niebezpieczne podziwiamy waszą odwagę aby tak dalej trzymajcie się dacie sobie radę pa
 
 
wojtan
ania szewczyk wojciech świątek
zwiedził 9.5% świata (19 państw)
Zasoby: 181 wpisów181 208 komentarzy208 590 zdjęć590 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
15.11.2006 - 25.08.2007