Pierwsza pobudka przed siodma aby ujrzec gorujacy samotnie nad okolica Ararat, ktory o tej porze powinien byc najlepiej widoczny- niestety nie tym razem. Dosypiamy. Po poznym sniadaniu ( magazynujemy juz sily na Iran- chyba juz jutro :) wychodzimy aby zobaczyc podobno jedna z najbardziej imponujacych budowli na szlaku do Indii- palac Ishak Pasa Sarayi. Sami zobaczcie na zdjeciach jak wyglada bo jego uroku nie da sie oddac slowami.
W drodze powrotnej Ararat odslonil sie nieco lapiac ostatnie promienie zachodzacego slonca.
W jedna strone szlismy ponad poltorej godziny ale po prostu kazdy jesli tylko moze powinien nacieszyc tym widokiem oczy...
Palac polozony jakies 150 m nad miastem (okolo 2100 m npm).
PS. Jutro rano planujemy wjechac do Iranu, burka gotowa, oczy w dol hehe.
Co do internetu i zasiegu komorek mamy rozne informacje w?ec nie martwcie sie mamy jakby co. pa.